Firma SpaceX zaczęła niedawno przyjmować od polskich użytkowników zamówienia w ramach przedsprzedaży na Internet satelitarny Starlink. Nie należy on do najszybszych rozwiązań dostępnych na rynku – abonenci mogą obecnie liczyć na przepustowość od 50 do 150 megabitów na sekundę. Elon Musk zadeklarował jednak, że sytuacja już wkrótce ulegnie diametralnej zmianie.

Jeden z użytkowników testujących usługę Starlink przedstawił na Twitterze wyniki pomiarów, z których wynika, że prędkość łącza waha się od 77 do 130 Mb/s. Do jego wpisu odniósł się sam Musk, który zapowiedział, że jeszcze w tym roku przepustowość podwoi się do 300 Mb/s, a opóźnienie spadnie do około 20 Mb/s.

Założyciel oraz prezes firmy kosmicznej poinformował także użytkowników Twittera o swoich planach dotyczących rozwoju systemu Starlink. Zapytany o kwestię dostępu do Internetu satelitarnego, oświadczył, że do końca 2021 roku w zasięgu jego usług znajdzie się znaczna większość globu, natomiast w przyszłym roku będzie to już cała Ziemia. Miliarder podkreślił także, że sieci komórkowe zawsze będą miały przewagę w gęsto zaludnionych obszarach miejskich. Internet z satelity najlepiej sprawdza się natomiast w obszarach o niskiej bądź średniej gęstości zaludnienia.

Przedsiębiorstwo Elona Muska rozpoczęło świadczenie usługi Starlink w październiku ubiegłego roku. Na chwilę obecną jest ona dostępna jedynie w USA, Kanadzie, oraz Wielkiej Brytanii, gdzie jest testowana przez 10 tysięcy użytkowników. Miesięczny abonament wynosi 99 dolarów, natomiast zakup zestawu testowego składającego się z anteny, routera WiFi i terminala to koszt rzędu 499 dolarów. Użytkownicy w Polsce muszą zapłacić za dostęp do usługi odpowiednio 449 zł i 2269 zł, plus 276 zł za wysyłkę.

Dwa tygodnie temu, firma SpaceX zakończyła kolejną rundę finansowania, w ramach której pozyskała 850 milionów dolarów. Kosmiczna spółka Elona Muska chce przeznaczyć zebrane środki m.in. na rozbudowę konstelacji Starlink liczącej aktualnie 1000 satelitów.

Źródło: telko.in