Żyjemy w czasach, gdy podróżowanie stało się nieodłącznym elementem życia. Autostop, cyfrowi nomadzi czy tanie loty nawet do najdalszych zakątków kuli ziemskiej – to nasza codzienność. Ludzie uwielbiają podróżować, zwiedzać i poznawać. Cenią też niezależność, którą kiedyś dawała papierowa mapa. Odkrywała przed nami tajemnice naszego celu podróży, teraz tę funkcję przejęły Mapy Google. Dzięki wprowadzeniu rozszerzonej rzeczywistości mogą okazać się one jeszcze bardziej przydatne.

Choć Google przyzwyczaiło nas do tego, że trzeba uzbroić się w cierpliwość (Gigant z Mountain View nie zamierza za żadne skarby wypuścić niedoskonałego produktu) to warto zapoznać się z opcją, nad którą pracuje sztab pracowników.

Dla nikogo nie jest zagadką, jak wyglądają Mapy Google. Nową, niezwykle interesującą opcją będzie możliwość wybrania przewodnika. Google w swoim prototypie pokazuje pięknego lisa, który będzie nas prowadził po uliczkach, a my będziemy musieli jedynie za nim podążać.

Mapy będą wykorzystywać informacje z Internetu oraz nasz własny aparat. Gdy będziemy mijać jakieś miejsca, pokażą nam przykładowo zdjęcia, czas dotarcia do atrakcji czy opinię internautów o rekomendowanych miejscach.

Google chce również pomóc w sytuacji, gdy się zgubimy i pokaże nam najszybszą możliwą drogę powrotu oraz czas w jakim dotrzemy do najbliższej stacji metra.

Czy to oznacza świat na wyciągnięcie ręki (ze smartfonem)?

Źródło: antyweb.pl